|
www.przyszloscwprzeszlosci.info forum dotyczace przyszlosci i przeszłosci
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blad
Administrator
Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania
|
Wysłany: Nie 13:56, 25 Paź 2009 Temat postu: Fatima |
|
|
Przeglądając internet trafiłem na dosyć ciekawy Art z historii życia JPII dotyczącego Fatimy, zastanawiające jest dlaczego tak nagle zmienił zdanie o Fatimie, dlaczego nagle stała się ważna w Jego życiu.
Kard. Stanisław Dziwisz ujawnia: rok po zamachu na placu św. Piotra Jan Paweł II pojechał do Fatimy, do Portugalii, aby podziękować Matce Boskiej za ocalenie. I został ranny po raz drugi. Dlaczego papież ukrywał ten fakt w tajemnicy?
Tuż po rozpoczęciu pontyfikatu, w 1978 lub 1979 roku, Jan Paweł II przyjmuje na audiencji portugalskiego biskupa Alberta Cosme do Amarala. Prosi, żeby ten pokazał mu Fatimę na mapie. Polski papież - o dziwo - nie interesował się wcześniej kultem Matki Boskiej Fatimskiej.
Dlatego zaproszenie do Fatimy, które otrzymuje wtedy od biskupa Alberta, traktuje raczej zdawkowo. Do tej małej, nieznanej mu Fatimy się nie wybiera.W styczniu 1982 r. biskup Alberto ponawia zaproszenie. Wtedy na hasło Fatima papież gotów jest wywrócić do góry nogami swoje plany i machnąć ręką na protokół dyplomatyczny.
Po trosze dzięki swojemu przyjacielowi prof. Stefanowi Swieżawskiemu, który jak parę innych osób zwraca uwagę papieżowi na zbieżność daty niedawnego zamachu w Watykanie (13 maja 1981 r.) z pierwszym objawieniem Matki Bożej w Fatimie (13 maja 1917 r.).
Jan Paweł II i prof. Swieżawski siedzą akurat nad śniadaniem w Castel Gandolfo, gdzie papież przechodzi rekonwalescencję. Jest osowiały. Słysząc słowa Swieżawskiego, zadrży: - To był ten dzień, ta godzina i te minuty!
Mówiąc to, łapie profesora za ramię. Powtarza: - Te minuty!
Prośba siostry Łucji
Cud? Nie tylko papież jest przekonany, że to Matka Boska uratowała mu życie na placu św. Piotra, gdy Turek Mehmet Ali Agca mierzył do niego z pistoletu.
Nawet operujący go lekarze kręcili głowami - kula zamachowca przeszła tylko kilka milimetrów od tętnicy głównej papieża.
Jan Paweł II przyrzeka więc biskupowi Alberto, że pojedzie do Portugalii w rocznicę zamachu, za cztery miesiące. Patrząc na szczelnie wypełniony papieski grafik, było to równoznaczne z obietnicą przyjazdu niemal z dnia na dzień.
Jan Paweł II zaczyna ekspresową naukę portugalskiego, przy śniadaniu konwersuje z jednym z portugalskich biskupów.
W marcu do Portugalii udaje się tajna delegacja z Watykanu z nuncjuszem apostolskim biskupem Sante Portalupim na czele. W Coimbrze spotykają się z siostrą Łucją, karmelitanką. To jej i dwójce jej kuzynów w 1917 r. pod dębem w Cova da Iria, nieopodal Fatimy, ukazała się Matka Boska.
Po powrocie do Watykanu delegacja zdaje papieżowi relację ze spotkania. Jan Paweł II jest poruszony tym, co słyszy. Postanawia, że w Fatimie zawierzy świat, a w szczególności Rosję Niepokalanemu Sercu Maryi, bo tego - wedle słów Łucji - zażądała Matka Boska.
Wokół fatimskich objawień nie zabraknie później zgrzytów. Siostra Łucja uzna ceremonię w Fatimie za... nieważną, gdyż papież o akcie zawierzenia biskupów tylko powiadomił, ale ich nie zwołał - a tak zdaniem siostry Łucji powinien był zrobić.
Wielu hierarchów Kościoła będzie szeptać między sobą, że siostra Łucja zrobiła się nazbyt zuchwała w dysponowaniu wolą Matki Boskiej. Tylko Jan Paweł II nigdy nie będzie chciał słyszeć o krytyce pod adresem Łucji.
Przecież to jej Maryja objawiła, że papieża dosięgnie kula zamachowca. To słynna trzecia tajemnica fatimska, którą Jan Paweł II poznał w 1981 r., już po zamachu na placu św. Piotra, gdy dochodził do siebie w poliklinice Gemelli.
Atak szaleńca
Jest 12 maja 1982 r. Następnego dnia minie dokładnie rok od chwili, gdy Jan Paweł II upadł postrzelony przez Alego Agcę.
Papież jest już pełny sił, pozdrawia setki tysięcy wiernych, którzy witają go na ogromnym placu przed Bazyliką Matki Bożej Różańcowej w Fatimie.
- Nigdzie na świecie nie kochają cię bardziej niż tu - mówi mu biskup Alberto do Amaral.
Entuzjazm tłumu jest zrozumiały: oto przyjeżdża papież uratowany przez ICH Matkę Boską. (W koronie figury umieszczono już podarowaną przez papieża kulę z zamachu).
Wśród tysięcy pielgrzymów jest 32-letni Hiszpan Juan Fernandez Krohn, ksiądz ze schizmatyckiego Bractwa Piusa X wyświęcony przez arcybiskupa Lefebvre'a. Gdy Bractwo wydało mu się za mało radykalne, przyłączył się do sedewakantystów, wedle których Pius XII był ostatnim prawomocnie wybranym papieżem.
Krohn bynajmniej nie przyjechał do Fatimy po to, by modlić się z Janem Pawłem II. Nie cierpi Kościoła posoborowego, ekumenizmu, odnowy. Nie cierpi papieża. Dawni znajomi uważają go za "niezrównoważonego umysłowo".
Tymczasem procesja zmierza z Kaplicy Objawień do głównego ołtarza bazyliki. Jan Paweł II wolno idzie po schodach.
Krohn ubrany w czarną sutannę przepycha się przez tłum i rzuca się na papieża z nożem wielkości bagnetu.
Krzyczy: - Precz z papieżem!
Próbuje ranić go w serce.
Ochroniarz papieski Camillo Cibin i pracownik portugalskiej Security obezwładniają zamachowca. Papież odwraca się do Krohna i mimo wszystko błogosławi go.
- Oskarżam cię o niszczenie Kościoła! Śmierć Soborowi Watykańskiemu II - rzuca mu w twarz Krohn.
Większość ludzi obecnych na uroczystościach nawet nie zauważa, co się stało. Papież odprawia nabożeństwo, błogosławi wiernych. Nikt nie przypuszcza, ile go to kosztuje.
Dzień później na kolacji kardynał Agostino Casaroli, szef watykańskiej dyplomacji, przekazuje papieżowi, że członkowie Sekretariatu Stanu, dowiedziawszy się o ataku, modlili się przez całą noc.
- Czy mam przez to rozumieć, że w końcu w Sekretariacie Stanu ktoś zaczął się modlić? - żartuje papież.
Widzieliśmy zakrwawioną sutannę
Przez 26 lat cały świat żyje w przekonaniu, że Jan Paweł II nie ucierpiał w tym zamachu, że nóż szaleńca go nie dosięgnął.
Dopiero teraz, przy pracy nad filmem "Świadectwo", który wczoraj miał premierę w Watykanie, kardynał Stanisław Dziwisz zdecydował się ujawnić tajemnicę zamachu.
- Dziś mogę to powiedzieć, do tej pory utrzymywaliśmy to raczej w dyskrecji. On poranił Ojca Świętego. Niemniej w ten sposób, że Ojciec Święty mógł zakończyć całe nabożeństwo. Dopiero gdy wrócił do pokoju, widzieliśmy, że sutanna jest zakrwawiona, że go jednak tym nożem poranił - wyjawia w filmie krakowski metropolita, przez cały pontyfikat osobisty sekretarz Jana Pawła II.
Dla producenta "Świadectwa" Przemysława Häusera wyznanie kard. Dziwisza było szokiem. - Myślałem, że spadnę z krzesła, gdy to usłyszałem. Nie pamiętam nawet, którego dnia nagrań to się stało, bo pracowaliśmy od rana do wieczora. Pytaliśmy o tajemnicę fatimską, wtedy kardynał spontanicznie i nieoczekiwanie zaczął opowiadać o tej drugiej próbie zamachu na papieża - mówi "Gazecie". - Materiały z tego wydarzenia, które częściowo wykorzystaliśmy w filmie, są wstrząsające. Widać na nich moment tego zamachu i wyprowadzenie zamachowca. I reakcję Ojca Świętego. Widać było, że zrobiło mu się żal tego człowieka, miał zatroskaną twarz, pobłogosławił go i poszedł dalej. Ale wtedy na jego twarzy pojawił się grymas bólu. Najwyraźniej papież cierpiał. Ale wytrzymał przez całą mszę - dodaje Häuser.
Z papieżem w Fatimie był tamtego dnia ks. Adam Boniecki, redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego". - Nic nie wiedziałem, że Jan Paweł II był wówczas zraniony. Wszyscy mówili, że szaleniec został powstrzymany. Widziałem papieża następnego dnia i nic nie wskazywało na to, że odniósł jakąś ranę - mówi nam.
Dlaczego papież nie chciał, by wierni dowiedzieli się o ranach, jakie odniósł w Fatimie? Prawdopodobnie, żeby nie odgrzewać przerażenia, jakie wśród wiernych zapanowało po zamachu na placu św. Piotra.
Potwierdza to relacja kardynała Dziwisza: - Myśmy wszyscy drżeli na ten moment pierwszego wyjazdu po zamachu na plac św. Piotra. Jan Paweł II nie bał się. On zadecydował: "Nie możemy żyć w lęku". Jego postawa wyzwoliła nas z tego napięcia, strachu, który mógł towarzyszyć każdemu wyjazdowi papieża z Watykanu.
Zamachowiec: Dlaczego teraz to się ujawnia?
Juan Fernandez Krohn został skazany na sześć i pół roku za usiłowanie zabójstwa i sześć miesięcy za znieważenie sądu. Na procesie twierdził, że Wojtyła był agentem komunistycznym, który miał rozsadzić Watykan od środka.
Odsiaduje tylko trzy lata. Wydalony z Portugalii, wyjeżdża do Belgii. Zrzuca sutannę i żeni się z portugalską dziennikarką, którą poznał w więzieniu, gdy opisywała jego sprawę.
Zostaje prawnikiem, wsławia się m.in. tym, że na jednej z rozpraw uderza w twarz sędziego.
W 2000 r. zostaje aresztowany w Brukseli za próbę zamachu na króla Belgii Alberta i króla Hiszpanii Juana Carlosa I. Spędza w więzieniu pięć lat.
Krohn prowadzi bloga, na którym rozpisuje się o hiszpańskiej polityce, o wojnie domowej 1936 r., o literaturze i o religii.
Gdy w środę, dzień przed premierą filmu w Watykanie, światowe agencje podają sensacyjną wiadomość o tajemnicy zamachu w Fatimie, Krohn reaguje błyskawicznie.
Kategorycznie zaprzecza, by zranił papieża: "Po pierwsze: to nieprawda. Po drugie: to jaskrawa i skandaliczna hipokryzja... Po trzecie: bardzo mnie dziwi, dlaczego właśnie teraz polski biskup ujawnia to, co miało być ukryte przez 25 lat. Pojawia się pytanie, czy nie ujawnia tego, by odciągnąć za wszelką cenę uwagę opinii publicznej w jego kraju od szoku, jaki rok temu spowodowało ujawnienie, że wysocy członkowie hierarchii kościelnej w Polsce służyli komunistycznej Służbie Bezpieczeństwa".
Bali się, że nóż był zatruty
Atak w Fatimie nie był ostatnią próbą zamachu na Jana Pawła II. Wymieńmy dwa z około 15: w 1995 r. w Manili w domu przy nuncjaturze (miał tam przebywać papież) odkryto potężny skład materiałów wybuchowych. Dwa lata później w Sarajewie pod mostem, którym miał przejeżdżać papież, znaleziono bombę.
Jednak zamach w Fatimie był po watykańskim najpoważniejszy.
Jak dowiedzieliśmy się od kilku księży blisko związanych z kardynałem Dziwiszem, otoczenie papieża obawiało się, że nóż Krohna był zatruty. Dlatego lekarz, który po całym zajściu opatrywał papieża, zrobił mu też badanie krwi, żeby wykryć ewentualną truciznę. Na szczęście nic nie znalazł.
Blog 58-letniego dziś zamachowca
Współpraca: mas, mska, dom
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
chanell
Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 13:30, 26 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Blad nie ukrywam że mnie zaskoczyłeś tą informacją.Po raz pierwszy słyszę o drugim zamachu na J.P. Kiedy film " Świadectwo" miał premierę ,bo nie podaja w art. zadnej daty,albo ja nie widzę
Byłam w tym roku w Portugalii i całkiem przypadkiem znalazłam się w Fatimie. Nigdy nawet nie śniłam że tam będę.Zrobiłam parę zdjęć,ale nie są dobrej jakości ,bo była godzina 19.00 a baterię w aparacie miałam padniętą. Oto miejsce objawienia N.M.P
Więcej na [link widoczny dla zalogowanych]
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez chanell dnia Pon 13:32, 26 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blad
Administrator
Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania
|
Wysłany: Pon 22:58, 26 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Przepiękne zdjęcia
Właśnie Piotr wynalazł ciekawą książkę na temat Fatimy, wrzuciłem ją do naszej biblioteki [link widoczny dla zalogowanych] zapraszam do lektury, (sam jeszcze jej nie skończyłem) może wtedy dyskusja się rozwinie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|