www.przyszloscwprzeszlosci.info

chanell

Piękne miasteczko Smile

i przepiekny zwyczaj !!! Wspaniale te anioly. Którego czerwca jest to święto ? muszę sobie zaplanować urlop Smile

janusz

Miasteczko jest piękne a targi wspaniałe. Very Happy

Dni Sobótki odbywają się 23 czerwca,przed nocą świętojańską.
Wieczorem idą wyprawy na Ślężę w poszukiwaniu kwiatu paproci.

chanell

janusz

Napewno się uda. Very Happy

Dla zachęty dalsze zdjęcia z targów z ''władzą w tle''.
Burmistrz w koronie i z kluczami do miasta Very Happy

oraz podczas przeglądu wojska ślężańskiego.

blad

No ale w tych długich siwych włosach, z kamerką, wygladasz jak strażnik przeniesione w nowe czasy Smile

chanell

Janusz gdzie ty jesteś Shocked

nie widzę nikogo z kamerą Shocked

janusz

Jestem,jestem.Obok mnie stoi Janusz Z. a niżej Danusia
opiekunka ślężańskich tajemnic. Very Happy

blad

no jest jest, szkoda tylko że tego człowieka tam nie było Smile

zigmund

Witajcie,
Mam pewne rozwinięcie tematu poruszanego na 2 str. tego topika.
cniestety to forum nie linkuje do konkretnego postu
Blad: Wysłany: Pon 22:15, 21 Wrz 2009, chodzi o ten kawałek ..i dalej. Zacytuję jedynie miejsce nawiązania

Cytat:

prawdopodobnie znaki X na rzeźbach to po prostu podpis autora. Badając różne teksty Starego Testamentu i zwracając uwagę na tekst Ezechiela (9, 4), można zauważyć wiele różnych interpretacji. I tak fragment ". . .nakreśl ten znak TAW. . . " jest tłumaczony na takie sposoby: "...naznacz thau..." ; "...naznacz X . : . " ; " . . . oznacz krzyżem. . . " ; " . . . i uczyń znak . . , " .
Widoczne więc są duże rozbieżności co do sposobu tłumaczenia tego tekstu. Biorą się one stąd, że dzisiejsza litera hebrajska Taw (Tau) w kwadratowym alfabecie ma swoje słowne znaczenie "znak". Okazuje się jednak, że użyta litera alfabetu u Ezechiela jest bardziej pierwotna i jest w postaci "x"

Otóż dokładnie w tym poście.:
[link widoczny dla zalogowanych]
(to jest link ogólnodostępny)
Temat jest skrótowo zasygnowany w dosyć ściągłej formie,
Raczej pod contemplację niż naukowe wywody.

Jest z tym powiązany tematycznie i glificznie również i inny watek,
ale tenże wymaga juz logowania i dostępu.
[link widoczny dla zalogowanych] oraz "Chi-Ro"
Moim zdaniem tematy sa ściśle powiązana i dają obraz z jeszcze innej perspektywy. (nie wiem jak blad to przełknie, ale uważam że to powiazane z tematem -bo stanowi jego rozwinięcie i są tu osoby, które to moze zainteresować).
Jednak na razie nie trafi to do strefy publicznej i wymaga logowania i dostępu [dla zainteresowanych -udostępnię]. Rzecz jeszcze w obróbce.

Dalej.. z zagadnieniem w jakiś sposób [choćby fonetyczny, ale nie tylko] powiązana jest sprawa znaku Byka (Tau-rus), który wiadomo, jakie ważkie miejsce zajmuje w horoscopie Polski.

Dlatego w nawiązaniu do tematu proponuję również zaznajomienie z
wątkiem "Minos, MinoTaur, Taur | Humbaba | Kubebe ..i Byk",
który znanajuje się w tym ogólnodostępnym dziale:
[link widoczny dla zalogowanych]
(chodzi głównie o fragment w żóltym kolorze).

janusz

Zigmundzie to oczym piszesz jest ciekawe,ale odciąga nas od tematu
głównego,którym jest sama Ślęża.
Symbol X występujący na tej górce był już omawiany.
Dalsze zagłębianie się w ten temat poprowadzi nas w inne
rejony badań i poszukiwań.

Andrzejku musisz skombinować i dla mnie taki strój. Wink

Moglibyśmy wtedy wcisnąć się w ten tłum sobótczański incognito.

chanell

Andrzej skąd masz taki strój Shocked

przypominasz mi kogoś w nim Smile

Już wiem kogo ,postać mnicha z Robin Hooda ;0 SUPER.

Janusz to ja się przebiorę za kapłankę i też się z wami w topię w tłum Rolling Eyes

janusz

I będziemy zabierać bogatym a dawać biednym. Wink

blad

hahahahah a tak nawiasem,, byłem w notingham i w lesie sherwood Smile

a strój sobie sam uszyłem

janusz

W połowie XV wieku na zboczach Ślęży pojawiają się zagadkowi
osobnicy.Wyróżniało ich czarne odzienie a szczególnie czarne
kapelusze,do których wpinali znak rozpoznawczy,srebną sprzączkę
z symbolami planetarnymi.Nazywano ich Walonami - którymi byli
raczej umownie niż de facto.Swój punkt zborny mieli na wrocławskim
placu Solnym.Wiadomo,że posługiwali się tajnym pismem.Zajmowali
się głównie szwendaniem po górach,gdzie jakoby szukali skarbów.
Nie ulega wątpliwości,że ich główne specjalności to geomancja,
różdżkarstwo,astrologia i alchemia.Krótko mówiąc - badacze tajemnic.
Ślęża znajdowała się na pierwszej linii ich zainteresowania. Już we wczesnym średniowieczu byli cenionymi specjalistami z zakresu pozyskiwania bogactw naturalnych, w tym złota i kamieni szlachetnych. Stanowili elitarną, hermetyczną grupę zawodową, powszechnie szanowaną za wyjątkowe umiejętności. Trudnili się poszukiwaniami, doradztwem i nadzorem prac wydobywczych.
Walonowie wędrując pozostawiali sobie tylko znane w treści znaki kierunkowe i informacje, które ryte były na drzewach, skałach czy kamieniach. Miały różnorodne formy: gwiazd, słońca, księżyca, głowy, otwartej dłoni, człowieka, wideł, krzyża, kilofa, młota, strzałek, cyfr i liter. Wiele z nich zaginęło, jednak niektóre zachowały się do dziś. Pełniły funkcję oznaczeń kierunków i miejsc, przez co stały się swego rodzaju odległymi prekursorami oznaczeń szlaków turystycznych.
Powszechnie sądzono,że są sojusznikami diabła,mimo że często nosili
ze sobą ''obrazki'' z Matką Boską.Czterysta lat później powtarzane z pokolenia na pokolenie legendy nazywają ich wolnomularzami.

janusz

''Ślęża pod każdym względem jest niezwykłym zjawiskiem. To góra-symbol i góra-osobliwość. Wygląda wręcz jak archetyp świętej góry, łączącej niebiosa z profanicznym padołem. O wyjątkowości Ślęży pisać można bez końca. Nie trzeba być przecież erudytą, by ją odczuć. Wyrasta nagle z równinnych obszarów złotych pól Dolnego Śląska pomiędzy Świdnicą a Wrocławiem i wspina się ciemną piramidą ponad 500 m ku niebu, osiągając 718 m wysokości bezwzględnej.Towarzyszy jej wieniec mniejszych wzniesień, tworzących w efekcie piękny i przyjazny świat grupy górskiej zwanej Masywem Ślęży.
Gdzieś koło Będkowic zróbmy sobie postój. Usiądźmy spokojnie i niezbyt późnym popołudniem przy pięknej pogodzie, zobaczmy słup energii przepływającej pomiędzy niebem, a ziemią, i z powrotem. Ten widok przypomina biblijny sen Jakuba: ową drabinę, po której wspinają się lub schodzą aniołowie.'' (Henryk Waniek, Hermes w Górach Śląskich, 1994 r.)

Właśnie na polanie koło Będkowic podczas letniej wycieczki,odczuliśmy
z grupą przyjaciół,niesamowitą moc tego miejsca oraz usłyszelismy niebiański głos ''anioła''. Smile

Niektórzy uważają,że Ślęża zamyka wejście do piekła i jest przysłowiową
puszką Pandory,której otwarcie spowoduje wiele nieszczęść.
Większość twierdzi jednak,że właśnie tutaj znajdują się klucze do poznania
otaczającego nas wszechświata.W tym miejscu narodzi się ''Nowy Feniks'',
który rozpocznie przyszpieszenie,spotęgowanie zmian naszych myśli w pojmowaniu otaczającej nas
rzeczywistosci,oraz wróci możliwość porozumienia,którą utraciliśmy
podczas wymieszania języków. Wink

Tak moment ''przebudzenia'' ukazał wielki miłośnik ziemi śląskiej
Henryk Waniek na swoim obrazie.